Odkąd pamiętam, ciągnęła się za mną nieciekawa historia kredytowa. Wpadłem w pętlę zadłużeń, gdy chciałem pomóc rodzinie. Nie było mnie stać na spłatę zobowiązań, bo z pracą nie było lekko w tamtym czasie, więc dobierałem kolejne i kolejne. W pewnym momencie problemy tak się nawarstwiły, że nie było mnie stać na opłacanie wszystkich rat. Postanowiłem spróbować skonsolidować moje zobowiązania, ale niestety moja zdolność kredytowa na to nie pozwalała. Zostałem zatem sam z długami, gdyż rodzina nie było skłonna mi pomóc, gdy to ja czegoś potrzebowałem.
Szukałem rozwiązań w hazardzie i pracach na czarno, które zwykle kończyły się mniejszym zarobkiem niż tym oczekiwanym. Każda z tych rzeczy była krótkowzroczna bez szans na dłuższy spokój.
Na noc wyłączałem telefon, aby nie docierały do mnie kolejne połączenia od windykatorów. Przeglądałem internet i trafiłem na stronę /twojpierwszykrok.pl/ gdzie rozwiązanie spadło mi z nieba. Pod wpływem emocji, że w końcu mi się uda, napisałem zgłoszenie. Już następnego dnia miałem wyznaczony termin bezpłatnej konsultacji z doradcą w sprawie Upadłości Konsumenckiej.
Gdy przyszedłem na spotkanie okazało się, że nie ma się czego bać. Poczułem się zrozumiany i zaufałem doradcy na tyle, że mogłem wylać wszystkie swoje troski. Podczas spotkania został mi wyjaśniony szczegółowo proces upadłościowy oraz zostały już oszacowane moje szanse na upadłość. Kwalifikowałem się, jednak utwierdził mnie w mojej decyzji fakt, że moja sprawa była naprawdę dobrze przebadana przez kompetentną osobę. Postanowiłem podjąć działania.
Uznałem, że chcę wniosek tak szybko jak to będzie możliwe. Nie byłem jednak w stanie określić dokładnie swoich wierzycieli ani kwoty zobowiązań. Okazało się, że to żaden problem, ponieważ pomoc w ich ustaleniu również została mi zagwarantowana
To było kiedyś – mój wniosek został rozpatrzony pozytywnie przez Sąd. Po niedługim czasie odezwał się do mnie Syndyk i już czekam na plan spłaty.